Kiedy dobiegające odgłosy za okien wyrwały mnie z tego dziwnego stanu, wstałem i włączyłem komputer. - Ładuję się - i otworzyłem leżącą na moim biurko książkę z działu klasyki. Doszukałem w końcu fragmentu, na którym skończyłem i przeczytałem:
,,Życie nie tęskniące do życia zmierza prosto do kresu"
Co to oznacza? Początkowo bombardowały mnie setki a może miliony myśli zmierzające do odpowiedzi na to pytanie. Zamknąłem książkę i włączyłem wyszukiwarkę. W okienku adresu www wpisałem moją pocztę - nikt nie napisał. Facebook, kolejne dziwne zaproszenia na dziwne imprezy. Apostoł, zero ciekawych dla mnie tematów. Strony harcerskie, nuda.
Nagle do mojego pokoju dobiegają pukania - tak, wzywają mnie na śniadanie. Wstałem, wyłączyłem ekran, szybko się przebrałem w ubranie dzienne i podreptałem do kuchni. Zapach świeżego pieczywa unosił się. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem moją kochaną babcię w koszuli nocnej - co za skarb mieć ją przy sobie - podsumowałem.
"- Jak się spało w namiocie! - wykrzyknęła babka. Zgasiła papierosa, położyła się i wpatrywała się w sufit. - W moim kraju - powiedziała powoli - dziewczętom nigdy nie wolno było spać w namiotach. To ja sprawiłam, że im na to pozwolono, a nie było to takie łatwe. Czułyśmy się cudownie, a teraz nie potrafię nawet opowiedzieć, jak to było.Ptaki przelatywały znowu, przelatywało duże stado, cały czas krzycząc. Okno było o wiele czarniejsze niż noc przez to, że paliła się lampa. - To ja ci teraz opowiem, jak to jest - powiedziała Sophia."
"Lato" Tove Jansson. Nasza Księgarnia, str. 104
Tove podczas porannego papierosa
Skoro w ostatniej notce wspomniałem o rysunkach Tove malowanych ołówkiem i węglem w latach `30 ubiegłego stulecia, postanowiłem rozszerzyć ten temat i rozpocząć nowy dział "Tożsamość Tove". W tym dziale będę mówił o jej wewnętrznej potrzebie malowania i tworzenia własnego wizerunku. Jej liczne portrety stanowią jakby klucz aby odszyfrować jej tajemnicze życie i odkryć jej własne "ja". Jest to dość trudny temat ponieważ będę tu operować różnymi datami i faktami z jej życia. Jej domowa atmosfera i chaos emocji w cale nie pomagają zwężać temat - wręcz przeciwnie, chcą aby jak najszybciej go pominąć i skupić się na czymś co tylko jest ciekawostką.
Węglem namalowana (1930)
Wielki Kryzys z początku 1930 zrobił karierę w sztucę, ale młodzi artyści mieli mało możliwości, by ukazać swoje prace. Autoportret namalowany w 1930
roku był pierwszym z dzieł Tove, który miał być pokazany na wystawie
publicznej. W pewnym sensie, ten rysunek przynosi Tove karierę jako
artystka Full Circle, ponieważ był obecny na jej dwóch pierwszych wystawach oraz ostatniej w 1975 roku.
Autoportret Tove namalowany 1930 roku
„Pracuję” jest to często powtarzany wyraz w pamiętniku Tove. Nawet w młodym wieku „praca” oznacza całą gamę działań rysowniczych oraz poszukiwania nowych pomysłów. Wszystko co ona robiła kierowała się pasją i radością. Miała tylko czternaście lat, kiedy jej pierwsze ilustracje zostały opublikowane w gazetach. Jej pierwsza książka z obrazkami ukazała się w 1933 roku, w tym samym roku wzięła udział w pierwszej swojej wystawie. Dorastanie w artystycznym domu dało jej bardzo intensywne podejście do pracy.
"Tylko pasja - nadzieja i radość - może być uczciwa"
Napisała w kwietniu 1955 r. w jednym ze swoich listów.
Autoportrety, pamiętniki i listy były naturalnym sposobem życia Towe w różnych etapach swojego życia. Nigdy nie napisał oficjalnej autobiografii (prócz krótkiego tomiku opowiadań o swoim dzieciństwie pt. "Córka rzeźbiarza"). Tove malowała w krótkim odstępie czasu własne autoportrety, jakby chciała pokazać własną historię właśnie w sztuce.
W 2007 roku, po śmierci Tove Jansson, profesora Boel Westin opublikował biografię artystki pt. "Kuvat, sanat, elämä". Publikacja rzuca nowe światło na życie Tove , poprzez prezentację jej listów, wpisów do dziennika i twórczości zróżnicowanej. Po tej autobiografii pokażą się inne, czasem omawiające jej życie bardzo osobiste a czasem tylko wybrane epizody.
Okładka książki "Kuvat, sanat, elämä"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz