Tak jak już wcześniej wspominałem zeszły tydzień spędziłem nad projektem. Jaki to projekt? Otóż filmowy, przez cały tydzień bawiłem się w filmowca i biegałem po północnej Łodzi w poszukiwaniu, uwaga: ŚLADÓW GETTA ŁÓDZKIEGO. Jeśli nic nie wiecie o tym getcie a reklama Warszawskiego wam się znudziła zapraszam do obejrzenia filmu i jego komentowania.
Studio - Czyli, jak to było naprawdę
Plan studia |
"To wygląda okropnie po bombardowaniach, brak okien, pęknięcia na ścianie, kuchenka i kaloryfery są zniszczone. Ale to jest wciąż moje świetne marzenie, 7.70 metrów z kąta do kąta. A obok niego znajduje się mała sala, gdzie mogę żyć"
Tove daje żywy opis jej studiu w liście do Ewy Konikoff:
"Jest olbrzymia, ozdobna secesja kuchenka i zabawne stare drzwi z czerwono-zielonymi szklanymi oknami. Studio, dobrze mogłem spędzić resztę swojego życia przy odnawianiu jego. A obok niego jest asymetryczny pobielony pokój gdzie mogę zachować wszystkie moje kobiece drobiazgi, cała moja miękki, zabawny, błyszczący i osobiste rzeczy. Mam dwa okna pod dachem".
Studio Ullanlinnankatu miał stać się dla Tove domem i środowiskiem pracy dla kilku dziesięcioleci. To było jedno z jej wielkich marzeń od samego początku. Po kilku latach, była zagrożony eksmisją jednak przyjaciele pośpieszyli jej do pomocy i opłaciła zalegające opłaty.
"Starałam się zbudować dom, dom doskonałego artysty o którym całe moje życie marzyłam, i za które dziękuję. I wtedy przychodzi ten kawałek papieru, mówiąc, że z dniem 1 września muszę wynieść się gdziekolwiek."
Wiele Nakazy eksmisji przybył na przestrzeni lat, a minęło ponad dziesięć lat na nadal posiadała wieżę.
W 1972 roku, Tove to główny kandydat do miejsca, w miejscu zamieszkania Porvoo poety. Ona jednak odrzucić tę okazję, choć przyznała, że był to największy zaszczyt dla skandynawskiego artysty. Jej przestronne i dobrze oświetlone studio w Ullanlinnankatu był jej domem. Nie mogła znaleźć spokoju, traci się w swoim malarstwa. Nie wierzyła, że zostanie zapewniony identyczny poziom samotności w domu Poety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz